Czasami nasz pies, którego znamy całe jego życie, potrafi nas nieźle zaskoczyć i sprawić, że odkrywamy psią naturę na nowo. Czasami jest to coś o pozytywnym wydźwięku, a czasami negatywnym. Pamiętajmy jednak, że psiak to wieczne dziecko, na którego wybryki należy patrzeć nieco z przymrożeniem oka.
Fryzjerzy, którzy ostrzygą Twojego psa
Bogumił, bo tak nazywa się mój pies, od zawsze sprawiał wiele uciechy przez wzgląd na swój charakter. Jest to pocieszny kundelek znaleziony na ulicy, którego pokochałam od pierwszego wejrzenia i zabrałam ze sobą do domu. Od tamtej pory Bogumił i ja stanowimy nierozłączną parę i wydawałoby się, że wiemy o sobie już wszystko. Nigdy nie miałam problemów z sierścią mojego psa. Pomimo tego, że z natury jest nieco dłuższa i szorstka, zawsze dobrze się rozczesywała. Niestety do czasu. Do czasu, kiedy Bogumił nie wytarzał się na podwórku w błocie i dumny ze swojego czynu wparował przez otwarty balkon do domu. O ile wypranie pościeli z błota, które naniósł pies nie było trudne, o tyle wyczesanie z niej Bogumiła już tak. Uznałam, że niezbędne będzie tutaj fachowe strzyżenie psów – Kraków ma mnóstwo doskonałych psich fryzjerów, zatem zabierając mojego testera mokrej ziemi do jednego z nich, wiedziałam, że poradzi sobie z problemem. Kiedy fryzjer spojrzał na moją bezradną minę, oraz szczęśliwego Bogumiła od zabrał się do pracy z wielką dozą pozytywnego humoru. Boguś z początku nie chciał słyszeć o zepsuciu efektów jego ciężkiej pracy, jednak z odpowiednim podejściem fryzjera w końcu dał się wykąpać, a nawet lekko przystrzyc sobie sierść. Dał się nawet spokojnie wysuszyć bawiąc się powietrzem z suszarki.
Fryzjer polecił mi świetny sposób na radzenie sobie z tego typu kołtunami, a także poradził co zrobić, aby sierść mojego psa była jeszcze łatwiejsza do wyczesywania. Teraz, kiedy umiem poradzić sobie z konsekwencjami zabaw mojego psa, nie muszę się obawiać kolejnych, kreatywnych wyczynów Bogumiła. Niech się chłopaktarza do woli – na zdrowie!